Nowy
rok, a z nim nowe postanowienie blogowe - wspomnienie minionego
miesiąca w zdjęciach z telefonu. Zdjęć telefonem robię sporo,
chwytam nimi tą najcudowniejszą codzienność, tą którą
uwielbiam, tą która trwa dosłownie chwile, moment. W Australii
mieszkam już trzy lata i wciąż bez ustanku mnie ta codzienność
zaskakuje, sprawia mega radość, nie raz smuci... jak to
codzienność.
Spacer, obiad, kawa na mieście, nowy smak, nowe
miejsca, lub te dobrze znane, ale odkrywane na nowo. Radość z
pierwszej zaczerwienionej papryczki w moim ogródku, orzechy
macadamia w łupinach (bardzo rzadko spotykane:) ) ulubiona owsianka
z rana, ulubiona woda kokosowa pita w bardzo upalny dzień,
organiczna cola, sokowe odkrycie, no i podróże.... bo bez nich nie
ma mojej codzienności :)
więcej o moich podróżach tutaj >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz