Translate

niedziela, 23 lutego 2014

wiem, że jest końcówka lutego, ale...


wiem, że jest końcówka lutego
wiem, że w Polsce to pora na rozgrzewające zupy
najlepiej w akompaniamencie kaszy
wiem, że nie wypada serwować Wam chłodnika
ale...
zrozumcie mnie :)
mieszkam na przeciwległej półkuli
zrozumcie mnie
tutaj trwa właśnie lato!
a na lato najlepsze jest-

- Gazpacho z arbuzem




Składniki na dwie porcje:

dwa duże pomidory
300 g arbuza (bez skóry i pestek)
ząbek czosnku
łyżka oliwy z oliwek
łyżka octu balsamicznego
1/4 szkl. przegotowanej ciepłej wodygarść ziaren (pestki dyni, słonecznika)
sól morska
pieprz











Jak przyrządzić:

Pomidory sparzyć i obrać ze skórki.
Pokroić na drobne kawałki i włożyć do głębokiej miski.
Na drobne kawałki pokroić także arbuza i dodać do pomidorów. Dodać pokrojony ząbek czosnku, oliwę, ocet balsamiczny, wodę. Doprawić solą i pieprzem.
Teraz wszystko zblendować do uzyskania gładkiej masy.
Wstawić do lodówki na około 2 godziny.
Przed podaniem posypać garścią ziaren.

Warto serwować z kawałkami fety i razowym tostem.






Naprawdę, bardzo polecam na upały!

czwartek, 20 lutego 2014

smak lucjana z oceanu

lucjan czerwony z tego właśnie oceanu >>


Po prostu nie sposób przejść obok "rybnego" i nie zwrócić uwagi na lucjana, znany tutejszym jako red snapper. Lucjan zachwyca nie tylko egzotycznym wyglądem (czerwona łuska, olbrzymie oczy) ale przede wszystkim smakiem...
Białe, delikatne mięso
red snappera najbardziej lubię z trawą cytrynową, solą morską, białym pieprzem - dodatkowo mocno skrapiam sokiem z limonki
jako side -  mix chińskich sałat (o nim, o jego dressingu innym razem)




poniedziałek, 17 lutego 2014

ocean granatowy



Nie mogłam nie pokazać Wam tego zdjęcia.
Jest dla mnie bardzo wyjątkowe.
Dosłownie za każdym razem gdy na niego patrzę - chwyta mnie za serce
i sprowadza na ziemię
...
Za każdym razem kiedy mu się przyglądam uświadamiam sobie jaki potencjał ma w sobie Ocean.
Czym ja jestem w konfrontacji z nim
czym jestem stojąc u jego brzegu

ja
nieśmiale,
potroszku,
powolutku,
opuszkami palców dotykam jego materii

ocean myśli
ocean tajemnic
ocean uczyć
i tylko ta łódź kołysze się po jego horyzoncie
jak gdyby nigdy nic
jak gdyby
nigdy
nic

eh, sentymentalnie się zrobiło nagle
jak dawno
jak nigdy

bo tak naprawdę miało być o pewnej rybie z tego właśnie oceanu
a teraz to już nie wypada...
więc może jutro,
może pojutrze