Translate

czwartek, 2 sierpnia 2012

jak sierpień to w kolorze malinowym...

sierpień właśnie tak mi się kojarzy,
w kolorze czerwonego wina
w kolorze urokliwych malin
to właśnie w sierpniu
moje usta są koloru malinowego
we włosach malinowa wstążka
nawet buty w tej barwie
i pocałunki
...
sierpień zaczynam malinowym śniadaniem



do jednego z dwóch ulubionych przepisów
na pancakeowe ciasto,
dodaje świeże maliny 
(do tego śniadania, do tych pancakes zainspirowałam się przepisem z blogu Trufla
na Ekspresowe racuszki śniadaniowe 
 - dziękuje)

sos malinowy to nic innego,
jak kilka malin rozgniecionych widelcem :)
dla osłody, jakby maliny były za kwaśne -
- można dodać do smaku cukier trzcinowy







w mieście o nie trudno, ale jak tylko jest okazja- zajadam się leśnymi malinami, nie ma to jak górski szlak, czy skraj lasu gdzie co krok, sięgam, w obie dłonie zrywam, pełne garści tej malinowej leśnej rozkoszy.


chcesz miło powitać dzień? chcesz miło obudzić miłą osobę :)?
o poranku, w drodze uśmiechnij się do pani z malinami, kup od niej całe malinowe pudełko, życz jej miłego dnia- ona zapewne zrobi to samo i w podskokach, maliny zajadając, zapukaj - jeszcze przed poranną kawą - do drzwi miłej Ci osoby, a potem...


... a potem, to zależy od Ciebie...
:)

2 komentarze: