Translate

środa, 4 kwietnia 2012

dlaczego lubię pomidory secchi ....

Wyobraźmy sobie, że jest bardzo wcześnie rano,
powoli, bez pośpiechu budzimy się w pachnącej świeżym powietrzem pościeli.
Z za słomkowych żaluzji przedostają się pierwsze promienie wiosennego słońca.
Jest ciepło, przyjemnie, jasno,
gra kontrastów - światło- cień /cień - światło
Przywołujesz na myśl soczyste owoce i warzywa grzejące się w tym słonecznym cudzie...
pobudzają swoje soki,
a naszą wobraźnię
Wśród wielu pysznych doskonałości o których właśnie myślisz...
zatrzymujesz się na jednych- szczególnie
czerwonych jak usta
pomidorach
dokładnie tych, których smakiem będę się zachwycać latem
jeszcze nie teraz...
latem...
...dziś pobudzę zmysły suszonymi
pomodori secchi
sun-dried

Do pomidorowej rozkoszy wczesną wiosną potrzeba: dwie garści, kąpiących się w pysznej oliwie suszonych pomidorów, czosnek, cebulka, chili, makarn spagetti z dziurką w środku, dwie łyżki tartego parmezanu.

 

Makaron gotujemy al-dente. W tym czasie pomidory, czosnek i cebulkę kroimy na paski, lekko podsmażamy na suchej patelni. Pomidory ściągamy z patelni i dzielimy na dwie części. Jedną część blendujemy, na niezbyt gładką masę. Łączymy z makaronem, posypujemy tartym parmezanem i resztą pociętych pomidorów. Doprawiamy chili, solą, świerzo mielonym pieprzem. 

Zjadamy na balkonie, rozkoszując się wiosennymi promieniami słońca.

6 komentarzy:

  1. Ja też je bardzo lubię.I robię swoje,choć nigdy nie są takie,jak te z sycylijskiego słońca.
    A Twój makaron tak mnie kusi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie poznam Twój przepis na domowe szuszone pomidory:) pozdrawiam

      Usuń
  2. suszone pomidorki uwielbiam <3 ta pasta nazywa się bucatini, moja ulubiona!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. bucatini... super, dziękuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. tez jestem ich wielką zwolenniczką :) więc Twojemu uwielbieniu się nie dziwię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie to wszystko opisane...i aż żal, że nie mam pod ręką takiego talerza pełnego aromatycznego makaronu :)

    OdpowiedzUsuń