Zadzwoniłam, żeby zapytać czy jeszcze tam jest, ale wyszedł dawno temu...
- i tak zniknął.
Rozwiał się jak dym.
Od tego czasu nie dał znaku życia.
Ślad po nim zaginął na schodach między 24 a 26 piętrem, zniknął.*
Tak żeby zniknąć,
na chwilkę, na dwa piętra,
na moment, na mgnienie...
Haruki Murakami uważa, że można...
ja chyba też.
Tym bardziej takiego...
który ma w sobie kilka warstw
pierwszą - śnieżny puch piany
drugą - kwaśny smak czarnej porzeczkitrzecią - chrupiące, kruche ciasto
sam środek - zatracenie się w miękkości budyniu
by później znów...
dosięgnąć -
puszystego śniegu
cierpkiego smaku porzeczki
chrupkości ciasta
i tak
przez sekund kilka
zatracić się
mimochodem
na nie pogodę warto zatracić się w tym przepisie
Kwestii smaku dziękuje za przepis i inspirację
* "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta" Haruki Murakami
genialne połączenie smaków, to warstwowe zatracanie się coraz bardziej i bardziej.. ja najdłużej utknęłam w warstwie porzeczkowej, tej kwaskowatej, przełamującej niebiańską słodycz. geniusz!
OdpowiedzUsuńA przyznam, że całkiem zatraciła mnie warstwa piany, mmmm...
OdpowiedzUsuń