Translate

wtorek, 17 kwietnia 2012

Czy można się tak czasem zatracić?

(...) powoli stygły na talerzu.
Zadzwoniłam, żeby zapytać czy jeszcze tam jest, ale wyszedł dawno temu...
- i tak zniknął.
Rozwiał się jak dym.
Od tego czasu nie dał znaku życia.
Ślad po nim zaginął na schodach między 24 a 26 piętrem, zniknął.
*


Czy można się tak czasem zatracić?
Tak żeby zniknąć,
na chwilkę, na dwa piętra,
na moment, na mgnienie...
Haruki Murakami uważa, że można...
 ja chyba też.


Można na przykład zatracić się na sekund parę w kawałku pysznego ciasta...
Tym bardziej takiego...
który ma w sobie kilka warstw


pierwszą - śnieżny puch piany
drugą - kwaśny smak czarnej porzeczki
trzecią - chrupiące, kruche ciasto
sam środek - zatracenie się w miękkości budyniu
by później znów...
dosięgnąć -
puszystego śniegu
cierpkiego smaku porzeczki
chrupkości ciasta
i tak
przez sekund kilka
zatracić się
mimochodem



na nie pogodę warto zatracić się w tym przepisie


Kwestii smaku dziękuje za przepis i inspirację

* "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta" Haruki Murakami

2 komentarze:

  1. genialne połączenie smaków, to warstwowe zatracanie się coraz bardziej i bardziej.. ja najdłużej utknęłam w warstwie porzeczkowej, tej kwaskowatej, przełamującej niebiańską słodycz. geniusz!

    OdpowiedzUsuń
  2. A przyznam, że całkiem zatraciła mnie warstwa piany, mmmm...

    OdpowiedzUsuń