Translate

wtorek, 2 grudnia 2014

Mango w grudniu!


już drugi grudzień z rzędu uświadamiam sobie, jak bardzo na tej drugiej półkuli świata, wszystko jest na odwrót. Absolutnie nie narzekam, nie rozpamiętuje jak to było kiedyś, jak jeszcze mieszkałam w Polsce, że śnieg, że minus 20 stopni, szarówa, ocieplane buty, podwójne skarpety (zawsze byłam zmarzluchem- uwierzcie, ciągle nim jestem!), gruba kurtka, pod nią sweter i trzy bluzki z długim rękawem.... Sama do siebie się śmieję, że tak łatwo przystosowałam się do zmian i do faktu, że teraz dla mnie, początek grudnia to początek lata! 30-stopniowe temperatury i sezon na mango


Mango doskonale chłodzi, orzeźwia! Dlatego najbardziej lubię dodawać go do smoothies.


tutaj oprócz samego mango dorzuciłam jeszcze mrożony jarmuż, seler naciowy, 100 ml mleka kokosowego, 6 kostek lodu, małą garść mrożonych malin, trzy listki świeżej mięty, łyżeczkę siemienia lnianego, kilka kropel soku z cytryny, kilka pestek dyni - wszystkie składniki potraktowałam blenderem. 

może w kolorze nie jest idealny, ale smakuje naprawdę doskonale, nie trzeba dosładzać, dojrzałe mango samo w sobie, jest obłędnie słodkie!


Ale żeby nie było... nie raz zatęskni mi się za mrozem, takim z prawdziwego zdarzenia, co zatrzymuje pociągi ;) za dźwiękiem skrzypiącego śniegu pod butami, za jednopalczastymi rękawiczkami suszącymi się na kaloryferze, za białymi świętami, za palącym się kominkiem w rodzinnym domu, piękna jest zima, jeszcze piękniejsze wspomnienia z nią związane... 

Wczoraj oglądałam film "On the Ice" (bardzo zresztą polecam), rzecz się działa w takim właśnie mroźnym plenerze, może nie w Polsce (bo to nie polski film, a reżyserski debiut Andrew'a Okpeaha MacLean'a), a na Alasce. Dźwięki skrzypiącego śniegu, mroźna temperatura, którą czułam podczas całego seansu, wystarczyły aby przez chwilę pomyśleć o tej zimie z prawdziwego zdarzenia, i wystarczyły, by pomyśleć także, jaka to frajda chodzić w grudniu na bosaka po zielonej trawie, jeść naturalnie dojrzałe mango i pomarańcze.


a na koniec jeszcze, po lewej fotos z filmu o którym pisałam wyżej, po prawej fotos z ostatniego weekendu za miastem (więcej zdjęć tej urokliwej, dzikiej plaży TUTAJ>>  )

ciepło pozdrawiam! :)

1 komentarz:

  1. Łał! Super :)
    U mnie zimno, ale bez śniegu, takie nie wiadomo co...

    OdpowiedzUsuń