Nie będzie to dialog o codzienności, dojrzewaniu
definicjach życia...
o tym, jak
można pochylić się nad ziarnami fasoli...
A wszystko zaczęło się od tego, że...
... bardzo lubię kanapkowe pasty, szpinakowe, warzywne, z grochu, z soczewicy...
jednak z fasoli najbardziej lubię pasztet.
Tak by na kanapce (gdy jeszcze czekamy na świeże warzywa) nie było nudno. A to, że fasola to pełna dawka witamin oraz składników mineralnych, które (szczególnie dla kogoś kto bardzo ograniczył- lub nie je wogule mięsa) zapobiegają wielu chorobom. Do tego wpływa korzystnie na cerę, dobre samopoczucie...
Pasztet vege z fasoli
2 szklanki fasoli,
300 g pieczarek,
duża cebula,
3 ząbki czosnku
1 bułka pszenna
jajko (opcjonalnie),
olej i oliwa,
ziarna słonecznika do posypania na wierzch,
tymianek, kminek, curry, gałka muszkatołowa,
sól, pieprz
Fasolę moczymy na noc, następnego dnia odlewamy wodę, wlewamy świeżą i gotujemy do miękkości. Solimy, odcedzamy i mielimy maszynką lub miksujemy. Pieczarki myjemy, kroimy drobno i lekko podsmażamy z cebulą. Na koniec doprawiamy solą i pieprzem. Moczymy bułkę pszenną i ją także traktujemy maszynką do mielenia.
Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na oleju aż będzie szklista. Dodajemy pokrojone pieczarki. Doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy do wystudzenia. Zimne pieczarki z cebulą, podobnie jak fasolę, mielimy maszynką lub miksujemy. Następnie w misce łączymy przetartą fasolę, pieczarki z cebulą i bułkę pszenną. Doprawiamy przyprawami do smaku. Dodajemy jajko lub w wersji wegańskiej – łyżkę oliwy.
Wegański pasztet z fasoli wkładamy do natłuszczonego naczynia, posypanego otrębami. Pasztet wyrównujemy i posypujemy ziarnami słonecznika. Wkładamy do piekarnika na 180°C na ok 40 min. Pasztet z fasoli jest gotowy, gdy wierzch się zrumieni i odstaje od boków naczynia.
Fasolowy pasztet można zjadać, smakować na zimno- właśnie do kanapek lub na ciepło w dobrym sosem.
*Wiesław Myśliwski
Ach pasztet...a po tytule myślałam,że bedzie to chleb ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń