Translate

niedziela, 6 maja 2012

Kiedy mam zielone liście w garści...

Lubię mieć zielone liście w garści...
zrywać, rwać, targać
a potem
pieczołowicie myć, płukać, przyrządzać...
szpinak, spinach, spinaci, espinacas
- Lubię mieć w zasięgu ręki
lubię jego prostotę smaku,
która - jak codzienność-
nie mal zawsze mnie zaskakuje.


 Jeśli masz pod ręką, jak ja - garść świeżego szpinaku, kilka pomidorków koktajlowych, kapary i czosnek.... zapraszam :)


Oto prosty sposób na spinaci


makaron penne 
cztery garści świeżego szpinaku
kilka pomidorków koktajlowych
kilka kaparów
czosnek
sól, pieprz, 
bazylia

W osolonej wodzie gotujemy makaron (bardzo al dente), na woku na łyżce oliwy podsmażamy czosnek i dodajemy (wcześniej umyty, sparzony wrzątkiem i zblendowany) szpinak, pokrojone na połówki pomidorki, po około 5 minutach zalewany połową szklanki wrzącej wody (można bulionem). Dusimy około 10 minut w międzyczasie dodajemy kapary i odcedzony makaron. Doprawiamy solą, pieprzem, bazylią. Energicznie mieszamy i nakładamy na talerz.
Już na talerzu dekorujemy świeżą natką pietruszki.






Pysznie smakuje z wytrawnym czerwonym winem na bazie Merlot. :)


2 komentarze:

  1. Szpinak jest idealnym dodatkiem do wszystkiego ale z makaronów robi cudowne danie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle tylko szpinak jeszcze trzeba posmakować i polubieć, a mam takie przeczucie że niekażdy go jada. Cóż, ja uwielbiam akurat to danie, często go zastępuję zamiast mięsa, szczerze powiem jest mniej kaloryczne. Alternatywnie zamiast szpinaku dodaję przecier Pomidori, taki w butelce, już gotowy. Dodaję bo jestem fanem szpinaku i pomidorów. Polecam, bo to danie lekkie i zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń