Translate

niedziela, 20 października 2013

makrela z pieca

uwielbiam makrelę
jak dziś pamiętam jej wędzony smak
mama czasem w drodze z pracy do domu w rybnym, kupowała przepyszną wędzoną,
zawsze zawiniętą z szary papier...
w takie dni właśnie, gdy zapach wędzonej ryby unosił się w kuchni
wiedziałam, że dziś na kolację będą kanapki z masłem i makrelą


dziś z drugiego końca świata w rybnym, w drodze z pracy do domu, kupuję, świeżą makrelę
patroszę ją własnoręcznie,
przyprawiam solą i pieprzem
wrzucam do pieca
do tego kroję batata i ziemniaka
doprawiam solą, curry i rozmarynem
czekam 25 minut by z temp. 180 stopni
wyciągnąć gotowy obiad